Czasami nie wierzę, że ludzie potrafią być tacy dwulicowi.
Wszystko zaczyna mnie przytłaczać.
Zaczynam się dusić sama, sobą.
Potrzebuję odpoczynku, przerwy.
Wakacje mogłyby już się zacząć.
Odpoczęłabym od tej codziennej rutyny...
"uciec światu, w którym wszystko jest jasne,
a ludzie cierpią przez swoje aspiracje,
jedyne takie święte miejsce,
gdzie rozum przegrywa z duszą i sercem,
a cały ten tercet wypowiada twoje imię,
poddałem się temu, jestem sam sobie winien
to mi nie minie tak szybko, tak łatwo,
bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką,
której nie umiem objąć rozumem,
dlatego mam do niej taki szacunek,
może zwyczajnie brak mi taktu ale
wierze w ciebie, moje sacrum."