" Latając nad plażą mewa zobaczyła mysz. Obniżyła lot
i zapytała.
- Gdzie się podziały Twoje skrzydła ?
Każdy gatunek mówi we własnym języku. Mysz nie zrozumiaławięc pytania, ale ze zdumieniem wpatrywała się w te dwie dziwne,
wielkie rzeczy, wyrastające z ciała mewy.
"Z pewnością cierpi na jakąś nieuleczalną chorobę" zmartwiła
się.
Mewa zauważyła, że mysz nie odrywa wzroku od jej skrzydeł
i pomyślała "Biedactwo. Jakiś potwór ją pewnie okaleczył, pozbawił
słuchu, oberwał skrzydła."
Poczuła litość dla myszy, chwyciła ją ostrożnie w dziób i wzbiła
się w powietrze. "Niech sobie poogląda świat, pewnie stęskniła się
za tym widokiem", myślała zataczając kręgi w powietrzu. A potem
ostrożnie posadziła mysz na ziemi.
Przez kilka następnym miesięcy mysz była najnieszczęśliwszą
istotą pod słońcem : wzbiła się na wysokości, skąd podziwiała świat.
Z czasem przyzwyczaiła się do mysiego losu i była gotowa przysiąc,
że to cudowne wydarzenie było tylko pięknym snem."P. Coelho "Zwycięzca jest sam"
Zaciesznie ^^
Mega dzień ^^
Udane, udane ^^
Piosenka na humor mój " Happysad - Mówi mi Dobrze "
Wujek facebook zawsze ma rację ^^
Zapamiętać :
"...życie to dziwka, niewiele trzeba, żeby zacząć pachnieć kozieradką..."
Graham Masterton "Krew Manitou"