Heh.. W niedziele byłam na zakupach. Trza sie troche odpicować...
Idąc przez sklep lookłam fajną bluzke(patrz rys. u góry:P).Rzuciła mi sie w oczy bo taka Kojojowa i w ogole. No to jebs i biore.
Oczywiście musze wspomnieć że bluzke zasponsorował mi mój najukochańszy, najwspanialszy, najmądrzejszy, najprzystojniejszy brat (jak bym tego nie napisała to bym musiała myć mu okna :D)
w pierwszy dzień nacieszyłam sie innymi ciuchami, pochwaliłam sie oczywiście mamuśce.
Ta bluzka sobie leżała. W drugie dzień, też w ogle zaciesz ciuchami,jednak ta bluzka leżała. Dopiero wczoraj postanowiłam ją ubrać.
I tak ubrałam, szykując się do szkoły. Nagle coś mnie tknęło żeby zobaczyć co na niej jest.
No i zobaczyłam. Jakieś ludki zamyślone, wściekłe, zakochane, uśmiechnięte, pozabijane, straszne, źle czujące się.
Wokół nich tęcza, chmurki zresztą widać.
Nie przypadkiem wzięłam tą bluzke.
"To jak sie ubierasz świadczy o Tobie" stwierdzenie mojej mamy.
Prawidłowe.
A tego niebieWskiego ludka dedykuje KAZIKOWI :D
On jest taki NIEBIEWWSSSKKIIII :D:D ;*