Kasia spakuj to co potrzebujesz..
Wydaje mi się, że busik magicznej kostki nie dowiezie moje bagażu 600 km dalej. Podobnie jak podróż do Krakowa w maju, wziąć zgrzewkę wody, żeby wypić pół butelki, no hmm.
Przygotowania do świąt nie idą za nic. Pokój dalej nie posprzątany, pierników nie ma, choinki również.. nie ma nic. I w całym tym syfie ja wybywam na północ Polski, tylko dlatego, żeby zobaczyć na chwilę Bałtyk, wydać kilka stów z karty i wrócić na święta. No uroczo..
Jednak fakt, że się zobaczy znajome mordki ze Speedcubingu bardzo cieszy ;-))))
Tym sposobem się żegnam!
Do zobaczenia w poniedziałek :*