Cześć Kochanie!
W końcu założyłam bloga, żeby mieć kontakt z Tobą jak nie będziesz koło mnie...Żeby pisać Ci co czuję...
Więc cóż. Na początku mojego pisania a Twojego czytania chciałabym Cię ucałować w czubek Twojego ubrudzonego noska. Potem zejdę niżej i złożę pocałunek na Twoich ustach. I znów poczuję te motyle w brzuchu...
Następnie podziękuję za wczorajszą noc. Czy to tylko ja miałam wrażenie, że była inna niż wszystkie tamte? Uwielbiam się łączyć z Tobą w jedno. A wczoraj moje ciało i dusza uniosły się ponad Ziemię! Nie zapomnę jak mnie unosiłeś i opadałeś ze mną w jednym rytmie. Aż mnie ciarki przechodzą na samo wspomnienie... Mrrr...
Teraz leżę sama, w zimnym łóżku. Marianek leży "piętro" wyżej.
Wróć do mnie. Pokochaj już na zawsze. Tylko mnie.
Boję się, że zostawisz mnie samą a ja powoli będę usychała jak kwiat bez wody.
Nie chcę.
Chcę odkrywać z Tobą świat. Każdy dzień na nowo. Chcę żebyś mnie wzmacniał swoją miłością, dzielił się durną mądrością i kochał nawet jak mnie nie ma obok. No bo wiesz... Jak kogoś lub czegoś nie widzisz to znaczy, że to nie istnieje
Ale ja będę. Chcę być dla Ciebie, z Tobą i obok Ciebie. Chcę być Twoim cieniem.
POZWÓL MI A POKAŻĘ CI CO ZNACZY ŻYĆ I KOCHAĆ PRAWDZIWIE!