'[i]Myślał, że potrafi latać. Tak jak superman - jego idol.
Otworzył powoli balkon i wspiął się na wysoką balustradę. Popatrzył w dół. Przeraził się. 8 m to nie byle jaka wysokość.
Spojrzał w górę. W niebieskie i jasne niebo.
Ciepłe słońce oświecało jego drobną i małą twarzyczkę. Chłopczyk uśmiechnął się i stanął na prostych nogach, po czym wzbił sie w powietrze. Ku jego zdumieniu zamiast w górę, spadał. Zwykła ziemska grawitacja.
Krzyk kobiety. Pisk opon samochodu. Koniec.[/i]'