ostatnio wszystko idzie nie po mojej myśli. jak staram się unormować do odpowiedniego poziomu jedną z rzeczy, to wtedy ta, która była na poziomie wysokim spada na sam dół. powstaje CHAOS.
wytrąca mnie z równowagi jedno głupie słowo, które tak naprawdę jest przeze mnie odbierane jako głupie. zawsze chcę słyszeć coś zupełnie innego. trzęsę się jak głupia przed każdą rozmową. każdej noczy płaczę w poduszkę raz ciszej, raz głośniej. tak naprawdę nie jestem w stanie opisać co się ze mną dzieję...
czas najwyższy znów wziąć się za obowiązki i pokazać tym, którzy podstawiają Ci nogę, że umiesz taką przeszkodę przeskoczyć, i nie ma ona na Ciebie żadnego wpływu.