1.patrze ci głęboko w oczy, nie czuje lęku
Ty która od wieków budzisz ten lęk w człowieku
trzymasz w garści losy tego świata
i oplatasz go ale nie dajesz ciepła i wsparcia
a zabierasz wszystko. Litość? nie znasz jej
znasz wstręt i krew
ból i gniew
dajesz tego nadmiar lecz
nie sięgasz mnie swoim chłodnym dotykiem
chcesz szelestu drzew który pokłóci się z krzykiem
i łez które zatoną albo wsiąkną w ziemie
nie dadzą nic a jedynie smutek i cierpienie
Twój pocałunek ten ostatni prawdziwy
odczuwalny do szpiku kości przy czym blokuje żyły
i zabiera oddech, dusisz się, serce odpoczywa
dłoń zaciśnięta z twą nagle więź urywa
i nie czujesz pulsu, szyderczy śmiech, podświadomość
koło życia wykonało okrąg, zamknij okno
(będzie padać...)
2.Nie stałem nad grobem patrząc na twarz jak obraz
mając świadomość że widze ją ostatni raz chcą ją poznać
od nowa i usłyszeć głos, który tak kocham
i nie szargałem emocjami samemu chcąc się oddać
nie chce tego tego pieprze to trzymam się z dala
kiedy deszcz pada ja jestem jak skała
i obezwładniam ją, czuje słabość
bo wie, że potrzebuje setek lata by być pośrod tych którzy mnie zgładzą
co? nie dadzą rady chociażby byliby blisko
chcąc bym spłonął rozpalali w sercu ognisko
oni odeszli i chociaż widze ich czasem
te więzi spłonęły a szczątki zasypiał piasek
reszty nie byłaś w stanie już zabrać
odeszli z własnej woli, nie chcieli tańczyć jak im zagrasz
ja? Niczym głupiec wciąż rozmawiam z Tobą
czuje więź emocji martwych kończących pogoń
daje słowo...
Mikesh..