photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 CZERWCA 2010

jest klawiatura, tak więc można pokontemplować.

 

poza faktem, że wakacje w pełni i dopiero dzisiaj zaczęłam się nudzić, wszystko zmienia się tak jakby na lepsze.

wreszcie zaczynamy doceniać dystans. jeżeli to zmierza we właściwym kierunku, być może za kilka miesięcy ktoś zaryzykuje stwierdzeniem, że jesteśmy nie do poznania. my i nasza nienawiść, która powoli zmienia się w zwykłą niechęć, z niechęci w obojętność, z obojętności w sympatię a z sympatii być może w to uczucie, któro powinno być pierwotnym i bezwarunkowym. nie chcę go nazywać, nie czuję się z tym dobrze, nie teraz.

chciałabym poczuć że za Tobą tęsknię. i dowiedzieć się, że i Ty tęsknisz.

czy trzeba było, żebym wyjechała, żebyś zrozumiał kim dla Ciebie jestem, zaczął to szanować i umiał mi o tym powiedzieć? bez tych wszystkich cyrków z byciem ponad mnie i pokazywaniem gdzie jest moje miejsce w szeregu. dużo wody będzie musiało upłynąć zanim sytuacja wróci do tej sprzed np. ośmiu lat.

wyprowadzka z domu jest idealnym pretekstem do kompletnej zmiany każdego aspektu zycia i jego przewarunkowania. studia stoją przede mną średnim otworkiem, ale świadomość bycia 'z dala' otwiera multum innych drzwi, perspektyw i możliwości. będę 'tam' - będę bliżej. bliżej wszystkiego od czego paradoksalnie uciekam. nie stanowi to problemu, w końcu taki mam cel. chcę wszystko naprawić. począwszy od majsterkowania nad sobą, poprzez remont kapitalny nas, skończywszy na totalnej przebudowie otaczającego świata. i jeśli wszystko będzie tak jak zaplanowałam - mianowicie totalny brak planów na cokolwiek, na czym zawsze wychodziłam jako-tako, będzie dobrze. wiem na pewno, że się postaram. tak zaplanowałam.

 

do tej pory było aktywnie. w przyszłości również nie zapowiada sie inaczej. natężenie stresu i emocji w maju i czerwcu było tak ogromne, że dziś, kiedy zobaczyłam wyniki poczułam delikatne mrowienie w palcach u stóp. czułam jak to wszystko po prostu bardzo powolutku odpływa ze mnie, spełza jak miliard mróweczek i chowa się pod ziemią. niech to stamtąd już nigdy nie wypełznie, bo nie przeżyję!

 

z miliona nie tyle planów, co zamiarów w niedzielę odhaczamy kolejny z listy wypraw wakacyjnych. zapominamy o bożym świecie słuchając po raz drugi już Nasa, i pierwszy duetu z Damianem Marleyem. nie wiem jak to sie stało, ale to nasz debiut na Openerze. po raz kolejny siła argumentu i przekonywania okazała się moją mocną stroną. kocham Maćka! ;-***** ;-)

 

kolejne zdjecie będzie z koncertu, mam nadzieję. a tymczasem udanych, pełnych wrażeń  wakacji wszystkim życzę.

 

zdjęcie jeszcze z wyprawy za morze, Temple Bar. mina niewspółmierna nastrojowi, bo było ekstra ;P

 

NAS & DAMIAN MARLEY - AFRICA MUST WAKE UP (FEAT. K'NAAN)         

Komentarze

silenceway heh, Ty tez *;
04/07/2010 17:30:01
silenceway heh,rozumiem;p a z sis to i nie zawsze dobrze,zawsze jakis problem tez bedzie;p zreszta zawsze moglo byc gorzej;p
03/07/2010 16:29:42
silenceway heh;p ja sie o obiadki tez nie martwilam zawsze sis cos poradzila ;p albo z kolezankami tez;d
wiesz, nie ma to jak swoj rocznik jednak(; ale mysle,ze dasz rade, beda nowi ludzie i sie inaczej to wszystko ulozy(;
nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo i o;p zreszta nie ma co sie martwic na zapas,jeszcze bedzie na to czas(;
02/07/2010 16:23:36
silenceway heh, bedzie dobrze(; tez sie balam jak to bedzie w 'nowym swiecie', wiesz m.in. koniec domowych obiadkow, odliczanie ile na co moge wydac itd. ;p za pare lat nie bedzie sie chcialo konczyc studiow,zobaczysz!(;
z mezczyzna mowisz? predzej czy pozniej trzeba sprobowac (; uda sie (; ;p
01/07/2010 21:03:33
silenceway mialam to samo (; ale poki co i tak najwazniejsze,ze zdane (; i dalej blogie studiowanie^^ ;D (w szerokim ujeciu;p)
01/07/2010 18:03:24
silenceway co za mocne refleksje(;
czyli,ze maturka zdana? baaaaardzo gratuluje(: *; a zadawolona chociaz?
i odpoczywaj ile sie tylko da(;
30/06/2010 21:24:09