Zmienne myśli,
różne słowa.
Raz beznadziejna,
to znów odlotowa.
Tyle marzeń,
wiele wokół ludzi.
Tyle dziwnych, miłych zdarzeń.
Czy ktoś mnie wreszcie obudzi?
Trudno wszystko zamienić w słowa.
Wciąż pełna moja biedna głowa,
Która nadal myśli o dawnych ukłuciach.
