Pół dnia spędzone przy VIVIE. Dzyzys ile utworów leciało, których już dawno nie słyszałem...
I na sam koniec to...->
http://www.youtube.com/watch?v=87Q5PEjmrCU&ob=av3e
Od razu przypomniała mi się jedna z marcowych nocy. Daleko od domu, od starych dobrych znajomych, z którymi przeżyłem najwięcej i jedne z najciekawszych chwil.
Praktycznie w środku nocy, kiedy wszyscy śpią..
Po roku czasu za kierownica.
Jedna z głównych ulic..... W aucie osoby bardzo mi bliskie!
Patrze w lusterko, jedna z nich ma lzy w oczach, na liczniku 120km/h, a w tle dalej ten utwór...
Takie proste a zarazem trudne doświadczenie, szczególnie gdy chciałbyś, aby w tym momencie obecni byli właśnie ci, których nie było przy Tobie..