Płynę...
Ocean...
Głęboka toń rozpaczy...
Lecz płynę.
Dookoła cisza.
Nagle... On!
Promyk słońca nad mą głową..
Pokochałam ten blask!
Tak mnie tulił... był przy mnie długi czas...
Niespokojny wiart...
Zburzone nadzieje.
Sztorm.
Tonę w oceanie własnych łez...