miłośćto za mało...

Od razu na początku wspomnę ze zarówno fotka jak i piosenka z dedykacją dla M.G. i dla wszystkich którzy mając co nieco w głowie... po długich przemyśleniach  (hmm.. 21 lat przemyśleń to dość długo chyba) doszedłem do wniosku ze warto mieć przyjaciół.. ok czasem mogą tylko pogarszać sprawę ale są potrzebni.. tlen tez jest zabójca dla organizmu a niech ktoś spróbuje bez niego żyć.. tak samo woda.. źródło życia, a ilu się już utopiło w jej nadmiarze.. umiar jest ważny i zachowanie we wszystkim pewnych granic.. wszystko bowiem można przedawkować i tyczy się to również uczuć... ale wracając do przyjaźni to sprawa jest skomplikowana.. bo o kim tak naprawdę możemy powiedzieć że jest przyjacielem. czy jest nią osoba która zawsze ci pomoże gdy jesteś w potrzebie , zawsze możesz na nią liczyć ale jak popije albo się zdenerwuje powie ci takie słowa ze msz ochotę zapaść się pod dwumetrową warstwę ziemi? albo czy przyjacielem jest osoba która jak ma mnóstwo czasu to z tobą jest a jak jesteś w potrzebie to jej nie ma... w sumie czego można wymagać od ludzi jak człowiek to jedno z najgorszych zwierząt na ziemi? sam jestem pewnie nie lepszy.. ok zdaje sobie z tego sprawe.. kiedyś zacząłem pisać moje wywody i zapisałem tylko tyle ze przyjaciel to osoba która potrafi się z tobą śmiać ale nie bawią jej twoje łzy.. no i tyle było mojego pisania bo właśnie te ostatnie nie pozwoliły mi na wyraźne widzenie... w ogóle to częsty problem taka odmiana kurzej ślepoty ze po zmierzchu jest słabsze widzenie bo oczy łzawią.. nie wiedzieć czemu..  ok ja pisze a i tak nikt tego czytał nie będzie wiec mogę teraz pisać co chce to okienko wszystko przyjmie do wiadomości fajnie sie z nim gada.. ono mnie rozumie .. kurcze chyba się z nim zaprzyjaźnię

........................................................................................................................................................................

                                              ..........miłość to za mało żeby żyć.........