Nie mam zdjęć, weny i w ogóle, ale fbl mnie tak chyba okazyjnie z powodu świąt zalogował, to co- wykorzystam, no.
Święta spędzone na czytaniu Listy Schindlera i wygłupianiu sie z wenami nie są złe. Podobnie zresztą jak filozoficzne rozmowy Wiećm i mniej filozoficzne "rozmowy" wenów.
Chyba to lubię. I zdecydowanie nie chcę zmieniać. Tak się zatrzymać i trwać, trwać, trwać...*
We sow the seeds to see us through
Our days are precious and so few
We all reap what we are due
Under this sky no longer blue
Rise Against - Re-education
*No dooobra, obietnica grudnia mnie przekonuje.