Stałam sie strasznie obojetna . I ktoś zapytał mi sie czy nie mam czasem serca z kamienia . Chciałam iść po nóż i sprawdzić . Ale przecież tak nie jest . Jestem strasznie wrażliwa i uczulona na cierpienia innych . Przy zdjęciu chłopczyka wygłodzonego płakałam jak małe dziecko . Nie lubię jeżeli ktoś cierpi ale czasem też potrafie zadać komuś ból ale w sensie psychicznym . Do zadania bólu fizycznego bólu już bym się nie posunęła .A co do tego bólu psychicznego to dość często go zadaje swoimi słowami . Tak jestem wredna i złośliwa . Nawet nie chcę tego zmienić . Czasem to dobrze a czasem źle . Kobieta zmienną jest ale ja to już przesada . Moje życie jest jak szafka z moimi ciuchami . Wysypuje z niej wszystko przegladam po kolei dokładnie , potem chowam . Znaczy się nie można nazwać tego chowaniem bo wrzucam a wręcz upycham ciuchy tak żeby się zmieściły . Nigdy nie potrafiłam pozbywać się ciuchów . Mimo, że leży on w szafie przez pół roku rok dwa czy jest to coś z dzieciństwa nie wyrzuce tego bo nie potrafię . . . Stałaś się taka jakbys uczuć nie miała ...
Sama zdjęcie robiłam .
Poszukuję kogoś to mi porobi zdjecia w tym cudeńku .
'Odwróciłyśmy się jednocześnie żeby zobaczyć, kto się zbliża .Ja właściwie nie musiałam się nawet odwracać .
Poznałabym ten głos wszedzie, a słysząc go, obudziłabym się w środku nocy- ba mogłabym założyc się, że obudziłabym się w grobie.
Za tym głosem poszłabym w ogień [...]'
Księżyc w Nowiu .