Żołnierzyk
Zawsze chciałeś nie grzecznej dziewczynki.
Drapiącej, wrzeszczącej
I jęczącej, gdy dotykasz mnie.
Niczym lwie okrzyki.
A może wystarczył mocz i znaczenie terenu?
Bo tak naprawdę zawsze była twoja
Od kiedy?
Oboje nie pamiętam jak to się zaczęło.
Pamiętamy nasze zdyszane oddech
I spocone ciała.
I ten miły dreszcz,
Który wiele lat temu skończył się.
A może to był wczoraj, kiedy ostatni raz zanurzyłeś swe spojrzenie we mnie.
W końcu o seksie mówiła ci dziewica
Drżąca na każdy twój dotyk.
Dlaczego znów odmawiasz mi, kiedy pragnę cię?
To przecież nie mam żadnego sensu?
- Seksu?
Po co te brednie o bawieniu się w żołnierzyka.
Och wybacz twoje ołowiowane żołnierzyki odziedziczą moje dzieci.
Podrałowałeś pluszowe serce, a ja wydzieram plusz i krzyczę
Gdzie twoje serce, co obiecałeś mi?!
Pozostał proch po twych słowach i niespełnione marzenia.
I ty mi mówisz o odpowiedzialności i dojrzałości?
Powiedz mi do cholery gdzie jesteś?
U której tym razem?
Wiesz, co, nic nie mów...
Masz swój pistolecik i strzel sobie w łeb.
[13.03.08]
To tylko słowa nic nie znaczą.
Zawsze liczą sie czyny i prawda.
Jesteś prawdą mego istnienia...
KOCHAM CIĘ i dziękuje... :*