Hellyeah!! Zycie nabralo ogromnego pedu. Cholera trace nad tym kontrole!
Cholera jasna!! To dobrze! Nareszcie!
Czeka mnie ogromne wyzwanie, ktoremu musze podolac. Adrenalina rosnie, jazda sie zaostrza!!
Zalaczylem nocny tryb zycia! W nocy dzialam, w dzien spie. Xd
Znow zajezdzam sie <3 znowu wszystko dzieje sie tak szybko.. kazde wydarzenie odczuwam niczym swist kuli przelatujacej obok glowy. Ze moglem zginac orientuje sie po kilku sekundach xd
Do Pani M - zapewne gdybys wiedziala co sie u mnie odpieprza, dostalbym wpierdol xdd
Bezwzglednie stoje niczyn pokraka miedzy uwstecznieniem, a daleka droga do przodu. A nie kazdy krok posuwa nas na przod ;)
I ta mysl.. "jestem idiota! Za ostro rozwalam system!"
Dziwne, ze nagle moj organizm jest w stanie dac z siebie 4 krotnie wiecej niz mogl ;)
Lubie ryzyko, adrenaline, strach. Mozna nawet powiedziec, ze lubie masochizm ;) i w koncu... W KONCU umiem igrac ze wszystkim tak, jak dawniej ;)
Czyzbym pokonal fobie bez sztucznych pomocy?
Wrzucam piaty bieg i cisne podtlenek azotu nie zwaxajac na dwa miliony zakretow przede mna ;)
Innymi slowy WRACAM DO FORMY!!! <3