'' w tym zwariowanym świecie miłość kończy się,
zanim się zacznie ''
nie poczułam wcale tych świąt, jeśli chodzi o tą całą '' świąteczną magię '',
ale pod względem jedzenia...olaboga.
czuje, jak tyję.
sylwester... przez cały dzień cieszyłam się na samą myśl o weekendzie w Ocyplu.
chwilę temu rozmawiałam z rodzicami i niby wszystko spoko, na luzie.
aczkolwiek zjeżdżanie z temu sylwestra na temat szkoły to lipen dupen.
fajnie, że zdenerwowałam niepotrzebnie Mamę ...
że też ja głupia nie potrafię ugryźć się w język ... ;/
kocham ostatnie pó h '' Dlaczego nie ! ''
nie ma to jak ryczeć przez resztę wieczoru ...
< natłok myśli, to mnie niszczy > tak to ujmę ...
.... beznadziejna ja, i fajnie . Szkoda, że zawodzę swoich najbliższych .