I kolejny rok poszedł się bujać.
19 lat minęło.
Szybko w sumie.
Jednak nie powiem, że bezboleśnie.
Dziękuję za życzenia, za pamięć, za serce.
Życzenie pomyślane, świeczka zdmuchnięta.
Oby się spełniło...
Ostatnio dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy.
Śmiać się czy płakać?
Biochemia.
Z tego na pewno nie zdam.
Bycie starostą wykańcza, ale w sumie bardzo cieszę się, że nie chcą słyszeć o tym, żeby mnie zmienić.
Macie być wszyscy.
Z kim mam świętować jaknie z Wami?
Cały wieczór jest przed nami.
Nie mogę się doczekać....
Znów zaczynam myśleć czy to nie jest dobry pomysł.
Uciec.
I nie wracać.
Czasami to już przegięcie.
Ile można.
Teraz rzucę się w wir nauki i mam nadzieję, że jakoś to będzie...
Oby.
Czas zacząć działać.
Jak to Ania mówi: "Mąż sam się nie znajdzie".
Pełno klonów.
Pełno wspomnień.
Znajomość, która przypomina starą przyjaźń?
Może byc troszkę trudno...
Wiem, że jesteś tam...
Kiedyś Cię znajdę.
https://www.youtube.com/watch?v=djw7lCZMif0
Pozdrawiam,
Solenizantka Marysia
"How deep is your love?
Is it like the ocean?
What devotion? Are you?
How deep is your love?"