Chyba wszystko się wali.
Czasami myślę, że zwariowałam. A Ciebie tak naprawdę nigdy nie było, tak jakbyś był moim wymysłem. Lecz potem
zasypiam...
Budzę się z krzykiem i ogromnym bólem, który jest jedynym przypomnieniem, na to że naprawdę byłeś.