Dobra, spać mi się chce troche, ta Lama już leży bo całą noc poprzednią nie spała.
Chyba niedługo idziemy spać, jutro musimy wstać. Może pódziemy gdzieś jeszcze.
Brzuch mnie boli ze śmechu, haha, kocham tak. "No i troche usiedliśmy" hahaha.
Całe biurko jest w chusteczkach a cały pokój jest w herbacie, ponieważ Michalina
się popluła, po moim "mam ochote...wszystkim ściągnąć", wcale nie miaam TEGO
na myśli, ale Lamy już mają takie skojarzenia, hahahaha. Mój brzch, boooooli ;<
Dzisiaj o 12 do domu alo jeszcze z Miśką i kimś tam na kawę, nie wiem jeszzcze.
"Po 1. nie wiem czy mogę. Po 2. Nie wiem co to jest kawa" jestem mądra, haha.
Dobra idę bo Miśka już mi przysypia, dodam coś dzisiaj później, haha narazie ;*
- "A największym moim marzeniem,
jest twoje serce.