Stare zdjęcie, bo nie mam co dodawać.
Wszystko powoli i do przodu, wyciszam emocje i daję ponieść się konkretnym planom, kalkulacjom. Co się opłaca, co mniej.
Internetowy poeta.
Realny praktyk.
Oboje najlepsi w swoich fachach.
Nie obiecuję, że wrócę prędko, bo jakoś kompletnie mnie nie ciągnie. Nauki jest dość sporo, za miesiąc egzamin. Nawet teraz piszę z nosem wyściubionym jedynie leciutko zza książki od biologii (ps. jebać biolę).
Byle do 19.06.
Byle do nocy.
Byle już razem choćby nie wiem co.