Największy lęk, który podtrzymuje życiową ułudę, to lęk przed utratą sensu życia
i przed tym, że nie wiemy, kim lub czym jesteśmy.
Rozum tak dalece "zidentyfikował się" z pomyłką, że sądzi, że jest tym, co właśnie się dzieje.
Pyta sam siebie "Kim jestem, jeśli ta historia już się skończyła?".
Nie jest obecny wewnętrznyn obserwator i pozostawione samemu sobie "ja" wierzy, że jest dotychczasowym życiem,
dziejącą się historią, podczas kiedy "ja" przeżyło tylko tę historię i po prostu o tym nie wie.
Gdy historia nagle się załamuje, "ja" też obawiam się załamania....