Zabawne że dopiero po czynach rodzice zauwazaja że cos sie dzieje z dzieckiem. Że cały dzien siedzi w pokoju, wychodzi wieczorami na godzine lub dwie, wraca, nic nie je nic nie pije, tylko siedzi w pokoju. Przecież to jest smieszne :) wczoraj chyba tylko wyszlam na dłużej z Roksana bo mialam cos do załatwienia. Dobrze ze cos a nie kogoś. Nienawidzę takich dni jak te. Wgl tak sie zaczelam zastanawiac nad kilkoma rzeczami i troche beka z zycia, jak sobie nami pogrywa. Mozna przegrac w ta gre? Bardzo łatwo...