Rozmawiałam dziś ze swoją kuzynką. Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy. Na przykład tego, że moja mama rozpowiada całej rodzinie wszystko, co jej powiem. Czuję się teraz przed nimi wszystkim taka "goła". U mojej kuzynki z kolei ukrywają wszystko to, co się u nich dzieje. Dowiedziałam się jakie mają problemy i tego, że jej mama nie ma do niej tak zufania, że przeszukała jej wszystkie szafki pod jej nieobecność. Strasznie się wkurzyła. Nie dziwię się jej zresztą, sama nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła. Tak w ogóle to nie wiem czego ona szukała, bo akurat moja kuzynka nie jest jakaś nieposłuszna i nie ma za bardzo czego ukrywać.
Po tej rozmowie chce mi się płakać. Straciłam zaufanie do własnej mamy.
Od jakiegoś czasu ciągla nachodzą mnie myśli, ze życie nie ma sensu, ale staram się je od siebie odpychać. A teraz to wszysko się we mnie skumulowało.
Chcę sobie udowodnić, że jestem silna. Schudnę w końcu do 38 kg. Pewnie to za mało, ale mnie to nie obchodzi i niech mama to sobie wszystkim rozpowiada, już mi na tym nie zależy.