Są w życiu sprawy do których trzeba trzymać dystans
Nie ma przebacz chociaż spraw milion trzysta
Kolejność zdarzeń oparta jest na czasie
Czasem dobrze , czasem źle swą droge szukam na kompasie
Wszystko ma swój koniec , każdy kiedyś odejdzie
I wtedy sami , bez przyjaciół zostaniemy na lodzie
Jak już mówiłem to pierwsza linia frontu
Słowa są zarysem lirycznych kątów
Pierwsze problemy one pozostaną w mej pamięci
Teraz inne czasy , życie dalej się kręci
Stan beztroskiej młodości , igrania ze światem
To wszystko już odeszło , teraz życie jest pryzmatem
Wielu ludzi zastanawia się o co kurwa w życiu chodzi
Najważniejsze jest wiedzieć co jest dobre a co szkodzi
Obrałeś sobie w życiu cel ? To próbuj go osiągnąć
Tylko nie daj się w żadne gówno wciągnąć
Pracuj nad przyszłością , uważaj na błędy
Patrz gdzie stawiasz kroki by nie zaliczyć gleby
Tutaj na łatwizne nikomu żyć nie przyszło
O wielu rzeczach marzyłeś , nagle marzenie prysło
Raz dla siebie , dwa dla kogoś to dla Ciebie
Każdy z nas ma przecież jakąś fobie
Którą głęboko skrywa , pewien etap życia
Nasza zgrana paczka nie ma nic do ukrycia
Nieraz nad nami wiszą czarne chmury
Czujemy chłód , na szyji wiszą długie sznury
Bzdury , roznoszone przez ludzi bojących się prawdy
Zagubili róże czasu więc żyją w świece dawnym
By stać się dokładnym trzeba uwierzyć w siebie
Bo przyszłość to nie są te gwazdy na niebie
Jedna sekunda może zadecydować o wszystkim
Sprawi , że wyjedziesz z cienia z Księgą Ocalenia
Chłopak tutaj walczył w imię własnych zasad
Przez swoje czyny potem skończył na zawiasach
Chwila prawdy - na nią wszyscy czekają
Ludzie wtedy w środek wojny wkraczają
Myśli się zderzają , jedna za drugą
Tworząc nie wyraźne wizje , które są życia sługą
Życia nie oszukasz , nieważne jakbyś próbował
Nadmiar szczęścia czasami trzeba zahamować
Tu wszystko wokół ma swoją cene
Niejeden tutaj by chciał oszukać przeznaczenie
Każdy czeka na promienie słońca
W zamian dostaje wiatr , cisza która jest płonąca
Czasem mówię stop , koniec . Dosyć tego
Co za dużo to nie zdrowo
Zawsze się ogarne tylko potrzebuje troche czasu
To jak spacer do lasu , kiedy pada deszcz
Mokro jest wszędzie , tak jak kiedy płaczemy
Czekam na ten dzień w którym wszyscy uśniemy
Los , stawia poprzeczke wysoko
Mimo ciągłych zahamowań , dalej idziemy do przodu
Nawet kiedy jest za późno , grund to się nie poddawać
Najlepiej wtedy w spokoju komuś się wygadać
Mała rzecz cieszy , jeśli ta duża jest celem
Słuchaj ziomek , ja nie będę w miejscu siedzieć
Nie wyprzedzisz czasu , wiesz dobrze
Człowiek się nakręca , problem goni problem
Może coś się wkońcu ruszy , może będzie ten dzień
Kiedy wszystko zniknie i zostanie tylko cień
My gramy w to samo , było tak jest i będzie
Narazie jest dobrze ale jesteśmy w błędzie
Wkurwiamy się tu o coś , bo coś nam nie wychodzi
Często sami nie wiemy o co nam chodzi
Trzeba mieć świadomość , że kwiaty nie zawsze pachną
To chore , że człowieka można kupić za ten pierdolony banknot
Jak chce powspominać to szukam zdjęć
Siadam na fotelu , relaksuje się
Mocne historie równa się prawdziwe życie
Teraz 16 na karku więc płyne po tym bicie
Musze pracować nad sobą , zachować spokój
Bo nieraz przeze mnie ludzie dostawali szoku
Mimo to z niczego potrafie zrobić problem
Pisze od siebie lecz chyba teraz błądze
Mój margines błędów , przekroczył skale
Chce uważać na słowa , próbuje stale
Dokąd zmierzamy ? . Cały czas się zastanawiam
Miedzy całym tym syfem zawsze na swoje stawiaj
Za swoje błędy potrafie przeprosić
Lecz nie zawsze to skutkuje , nieraz w gardle staną ości
Zatapiam się w ten bit , na uszach słuchawki
To jest rzeczywistość , to nie jest Matrix
Ja wiem swoje , mam nadzieje , że to wystarczy
Że to wystarczy nawet wtedy kiedy nie mam racji.
Tekst napisany pod tytuł : Pewien etap życia .
Czekamy na hejting ? . ; )