Gdy budzę się czegoś mi brak.
Co dzień tak samo spoglądam na świat.
Próbuje ujrzeć, to co już wiem,
To co mi dane, odnaleźć swój cel.
W oddali niebo czerwieni się już,
Zaraz poranek, świt już tuż, tuż.
Ja wciąż pogrążona we śnie,
Rozmyślam nad tym co spotka mnie.
Czy to możliwe byś zmienił mój świat,
By jeden pocałunek uderzył jak grad.
Rozwiał te wszystkie wspomnienia me,
By tak po prostu zgładził mnie.^
o_O