i sobota...
wczoraj przyjebany dzien ma maxa..:/:/
pierwsze wstałam nie wyspana a później stało sie jak sie stało i koniec z Aduniem:(:( ehh:(
a po lekcjach trening gdzie drugie klasy rozpierdalały wszystkich swoim zachowaniem i w ogóle..mexyk..
a potem z Alusia do Ameryki gdzie zdolniara przypomniała sobie przed wejściem że zapomniała opaski i spierdalała do sql:D:D
a w pizzeri jak zwykle pusto i nuda..jedynie Daniel(żaba) był to pogadałam chwile i zamówiłam te jebane zapiekanki:d
iii kośćiół łeee..pomylenie z rzeczywistośćia...przyszłyśmy troszke za wcześnie ale to nic zaraz kotecheta przylazł
i otworzył nam drzwi..troche go wjebało jak sie dowiedział ze jeszcze nie byłyśmy w domku ale powiedział ze za to spotkanie bedzie krócej..a wkościele śmiechawa..oczywiscie przed spowiedzia czytałam to co nie trzeba...ale jakoś to było..
wyszłysmy z Alusia na pole i poszłyśmy po Pingola ktory jeszcze miał iść do spowiedzi i ledwo co zdarzyła hehe
w kościele siedziałam w ławce z dziewuszkami i koło Alusi na ktorej kimałam i koło Beaty ktora wkręcała jakiśś kit.
po komuni rola sie zmieniła chociaż dalej siedziałam kolo Bełaatki i mówiła miteksty typu,,TWOJA STARA" hehe beka..:D
ii do domciuuu^^ dobrze ze tatuś przyjechał boo joo pertolee...:D
a po drodze jeszcze krótka rozmowa z Panem Mariuszem co i jak i domciuu...
przyszłam...poględziłam starszym i poszłam kimonoo:)
a dzisiaj sobota wiec trzeba bedzie coś rozkminić..narazie czeka mnie sprzatanie...ble ble blee
łeee a do tego Pan Arkadiusz ma nr z plusa<ściana> i wpierdala kase..:/:/
dobra spadam ,,sprzatać" ciaooo^^:***
Tylko obserwowani przez użytkownika mauselook
mogą komentować na tym fotoblogu.