Zaufałam drodze
Wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszłam na łąkę stała święta Agnieszka
--- nareszcie --- powiedziała
--- martwiłam się już
że poszłaś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba --- z nagrodą do ministra
i że cię diabli wzięli
a może to właśnie takiej podpowiedzi nam trzeba?