w kwestii absolutnego braku nałogów jestem bardzo konsekwentna, mam za sobą ponad 3 kilo i pomimo jakiegoś tysiąca codziennych spraw na głowie moje ciało czuje się coraz lepiej. tematu psychiki nie poruszam, bo nie lubię kłamać. wystarczy tylko dostać się na studia, przetrwać lipiec i doczekać się sierpnia, ściągnąć z zębów aparat, powtórzyć wyjazd "dwa mieszczuchy w Beskidach" i być szczęśliwą.
+ od przyszłego tygodnia ciężko pracuję.