solarnie.

Warszawskiej Kamili dziękuję za przesłanie mi kilku naprawdę fajnych zdjęć (w tym właśnie tego).

strasznie zapierałam się, że tańczyć nie będę, na solar (i na żadną inną imprezę też!) nie pójdę, w rezultacie jednak wczoraj skończyło się 10 najlepszych dni sierpnia i do czwartku jestem samotna (stan bezbartoszowy jest stanem absolutnie niechcianym).

chciałam powiedzieć też, że rocznicę naszego cudownego związku świętowaliśmy ponad tydzień, mamy nową przyjaciółkę Porzeczkową Lubelską, pozbyłam się z zębów aparatu, od października zamieszkuję słupski akademik, a między czasie uczyć będę się Matematyki z zastosowaniem w finansach i dopingować kogoś w przygotowaniach do matury. 

zmiany, zmiany, zmiany. lubię zmiany, a szczególnie te, w których towarzyszy mi pan w kraciastej koszuli. ;>