Chyba się w tym wszystkim nieco zaplątałam, wiecie? O wiele rzeczy sie teraz dzieje. Ale wiem jedno- dałam się wplątac w jakąś chorą grę i nie wiem już, komu ufać. Nie wiem, czy ufać komu kolwiek. Brakuje mi paru osób, a jednej szczególnie, no ale nic na to nie poradzę.. życie toczy się dalej, a ja całkiem nieźle noszę ten ból. Nie pytajcie, bo i tak wam nie odpowiem. Nie mam zamiaru.
Wzów wróciłąm do B. Słodki smaku posiadania przewagi nad sobą.. Wiem, obiecałam Ci i tak, staram się.. od jakiegoś tygodnia mniej więcej już nic.. ale.. tęsknię za Tym. Wybacz mi, że to piszę. Ty wiesz, że to chodzi o Ciebie.
Miejscami to nawet chciałąbym być zimną suką i pokazać Ci, jak sie czuje. Tak dopitnie Ci to pokazać. Ale dobrze wiesz, że nie potrafie taka być. Szczególnie w stosunku do Ciebie. Dobrze wkuorzystujes moje słabości, nie powiem, nie powiem ..
Ja już nawet nie potrafie się tak poprostu rozryczeć, tak jak kiedyś.. Chyba do perfekcji naczyłam się dusić wszystko w sobie . . .
Potrzebuje teraz więcej modliwty. Bardziej, niż kiedykolwiek.
No i cóż, czas wziąć się w karby. Chyba.. Tak sądzę. W każdym bądź razie, jest źle. I nie wiem po co się tak niepotrzebnie rozpisałam.
Bądź co bądź, jestem w dupie..
Nie chcę być kolejną . . .