Humor do dupy.
Ściąganie szwów za tydzień.
Do szkoły niewiadomo kiedy.
Zdjęcie by Oppa.
Mam dośc przewrażliwionej, nadopiekuńczej matki.
Dajcie mi bisacodyl. I duzo kawy. Zabierzcie jedzenie.
Błagam.
Nie mam na nic ochoty.
A musze jakoś wykorzystać do dodatkowe półtora tygodnia wolnego.
Jednocześnie nie mam ochoty widzieć nikogo, ani też być sama.
A przede wszystkim chcę do Niego.
Pojebana.
Coraz wiecej napadów.