kolejna nie ogarnięta samojebka.
przez laptopa i internet praktycznie wgl się nie uczę.
dzisiaj lekka załamka, brak humoru. ohm :c
tak strasznie bym chciała aby wszystko było idealnie, ale to chyba nie jest możliwe?
Bardzo sie ciesze, ze nie zlapało mnie to cholerne choróbsko!
dzisiaj ostatni dzień września, 100% frekfencja, Tak malino! Oby tak dalej!
co tu jeszcze?
siedze sobie w internacie, przy herbacie, jedzonku, książkach(na ktore tylko patrzę).
Jesienne zimne dni, noce.
no cóż. Tęsknie sobie, nie ma co ukrywać :c
Zastanawiam się jak to wszystko bedzie sie dalej toczyć
czy wszystko zostanie na swoim miejscu
przecież jest tak świetnie
brakuje mi paru osób przy sobie, ale prócz tego
zastanawiam się
czy damy wszyscy rade
mam nadzieje, że się nie poddamy!
DOBRANOC WSZYSTKIM<3