Likend spedzilam w dwoch wiejskich posiadlosciach swoich wiejskich ziomkow <3. Pierwsza byla bardzo mila i sympatyczna bibka, na ktorej dzialy sie rzeczy dziwne plus straszne i grozne ;o
Jako vip mialam przyjechac wczesniej i oporzadzic z Ania ;* dom wiec sama tulalam sie pociagiem z dziwnymi ludzmi :( czulam, ze mnie bacznie obserwowali i byli chetni na moja torbe pelna smakowitych roznosci, ktora po spotakniu z Anna bardzo zmalala XD.
Po bojach z lampkami, dywanami, jedzeniem, psem, piwkami i innych waznych imprezowych sprawkach byla pora odpoczynku. TEKEN <3
Potem przyszly ziomki zaczely sie typowe sprawki (ploteczki, TEKEN <3, piwko, zlamane drzewo, wojna keczupno-jogurtowa, wiecej TEKENa <3, boutelka, o, zgrozo) wszyscy sie na siebie poobrazali (po butelce) i pojechali by zostawic mi i Nanie TEKEna <3 tylko dla nas <3 az nas palce rozbolaly xD
Druga bibka bardziej elitarna bo na tylach Bartoszowej rezydencji, z Bartoszem i jakims smiesznym panem na kładzie i cala masą insektow. Nigdy wiecej tam nie pojde bez anty-bzz. Pamietaj o tym ;*
dzisiaj turniej. ^^