Mam już dość dziwnych przeżyć jak na ten tydzień. NIe pamiętam kiedy byłam tak roztrzęsiona jak wczoraj. Kurde ale mimo wszystko to było mego zabawne, tylko teraz doskwiera mi brak piórnika. xd Generalnie jest super, ohh, jak ja kocham pania Balon i spiętego Janka <33
Jakieś choróbsko wstrętne mnie łapie ;<
Już nie włączam dźwięku w telefonie przed snem by słyszeć czy dzwonisz.
Nie pochłaniam tabliczki czekolady i nie snuję marzeń o tym jak przepraszasz mnie na kolanach.
Choroba zwana Miłością przechodzi.