Sobota to chyba jedyny dzień w tygodniu, kiedy moge wskoczyć w 3 rozmiary za dużą koszulkę i stare wytarte spodenki i nie słysze żadnego głupiego komentarza na temat mojego wyglądu. taak, zdecydowanie kocham soboty. ;)
a po obiadku w odwiedziny do brony <3
Moim osobistym zdaniem to nawet matka natura i Bóg sprzeciwia się pochowaniu prezydenta na Wawelu. Ale to tylko moje zdanie.
Cmok w krok misiaczki
;*