Kiedyś

Kiedyś powstane ja Fenix i udeże z podwójną siłą 

Siedział sam w domu przy komputeże , myślał o jednym " jak uwolnić się z tego świata "... 

Wstał od komputeraz wyciągnoł ostatnią fajke , otwożył okno ...

Poczuł że coś jest w pokoju , nie mógł sobie wyjaśnić co to było , ale czuł że jest to coś złego ...

powiedział cichym nie spokojnym głosem

- Jednak przyszedłeś .

- Tak , przyszedłem .

- Możemy o tym porozmawiać ? Nie ma innego wyjścia ? 

- Niestety ale nie ma .

- Mam prośbe .

- Mów ?

- Mogę jeszcze zapalić ?

- Tak .

Usiadł na parapecie od okna .

- Jeszcze jedno , będzie bardzo bolało .

Zapadła cisza ...

Odpalił fajke , myśląc co dalej ? strasznie się bał tego co miało nastąpić 

- Na pewno nie ma żadnego innego wyjścia ?

- Jest musisz mie jakoś oszukać ...

- Jak ?

- To już muśisz sam wymyśleć .

Starał się cos wymyśleć , puki papieros się nie spalił ...

Nagle przyszedł mu do głowy pomysł

- Od czego mam zginąć ?

- Ten papieros cię zabije , palisz już za długo .

- Ty jesteś śmierć ?

- Tak

Sięgną jeszcze ręką z okna złapał z myszke , puścił jeszcze raz swoją ulubioną piosenke , zamknoł oczy , w myślach powiedział "kocham cię" łza mu spłyneła po policzku , i skoczył ...

- Jednak udało ci się oszukać mnie . Ale pamiętaj już nigdy nie zaznasz szczęścia ...

Po jakimś czasie wyszedł ze szpitala , leżał w śpiączce 6 miesięcy . Kiedy wrócił do domu zastał wszystko na miejscu tak jak było , usuadł na podłodze powiedział do siebie " nigdy nie zapomne cię " rozpłakał się jak małe dziecko ...

Wyciągną ołówek z kieszeni na białej ścianie napisał ostatnie swoje słowa " KOCHAM CIĘ , NA ZAWSZE MY " ...

Wyciągnął pasek ze spodni zaczeił o rure wystającą z sufitu wzioł krzesło założył pentele na szyje , uśmiechnoł sie jeszcze raz i powiedział "dziękuje" kopnoł krzesło i tak zginoł z usmiechem na tważy ... 

Pozdro dla Pauliny .S     

i Klaudi .D