Nareszcie trochę przerwy od szkoły. Jeszcze tylko jutro klasowa Wigilia - szkoda, że to ta ostatnia z tymi ludźmi...
Wych. wymyśliła, że lepiej nie dzielić się opłatkiem bo panuje świńska grypa. Może najlepiej wogóle nie przychodzić bo być może sama obecność grozi zarażeniem? 'też mi pomysły:P
Coraz mniej przekonuję się do tego naszego układu poloneza na studniówkę. Niby ćwiczymy, niby nam wychodzi ale połowa i tak nie chce tańczyć, niektórym się układnie podoba, innym jeszcze co innego.... co za marudy... choć w sumie nie ma co popadać w jakieś paranoje...mamy jeszcze cały styczeń żeby dojść do perfekcji:P
Na dworzu -15 stopni a ja właśnie powinnam iść biegać. Ratunku!
A wieczorkiem na podsumowanie sezonu Gdyńskiego WOPRu %)