Odliczam dni do wyjazdu do Polski. To dla mnie osobiście przeogromne wydarzenie bo nie byłam tam 3 lata czyli odkąd wyjechałam nie pojawiłam się tam ani razu, choć plany były inne. Cóż, najpierw covid a później brak odpowiedniej ilości gotówki, później zerwane ścięgno...i tak to szło. Jestem niesamowicie podekscytowana !!!! Zabieram ze sobą mojego żuczka, przedstawię go w końcu reszcie rodziny. Mam nadzieję że znajdę czas by chociaż pokazać mu moją wieś xd Niby nic szczególnego ale są w Warlubiu miejsca które są dla mnie ważne. Chcę pokazać świat i miejsce w którym dorastałam mojej drugiej połówce, połączyć dwa różne światy (w mojej głowie tak je nazywam), moją teraźniejszość i przeszłość. Nie ukrywam jednak, że...lot do Polski wiązać się też będzie z innymi, mniej przyjemnymi wspomnieniami i przeżyciami. Im bliżej samego wyjazdu, tym barwniejsze stają się właśnie przykre wspomnienia. Nie wiem jak będę reagować. Różnie. A może będę całkiem stabilna, neutralna i z łezką w oku mówiącą zbyt wiele by opisać słowami, spoglądać na znajome tereny. Najbardziej przykrym wspomnieniem jakie mam to po prostu mój były chłopak i przyjaciółką. Historia którą można było zakończyć polubownie szanując się wzajemnie, skończyła się gwałtownie i bardzo chamsko, i choć mija prawie 3 jak nie 4 lata od wydarzenia, to echo wciąż rozbrzmiewa w moim sercu bo chyba nie do końca, nie na każdej plaszczynie, uporałam się ze stratą...aaaalbo raczej z potraktowaniem mnie. Jestem totalnie fine z tym co się wydarzyło, uwolniło mnie to. Wkurwia mnie tylko to, że zerwano ze mną na odległość, z dnia na dzień milcząc pozostawiając mnie w cierpieniu podczas gdy druga strona wiła sobie spokojnie i szczęśliwie gniazdko. To tak, jakby pozbyć się problemu którym byłam ja...lub jakbym to ja odeszła jednocześnie decydując się na wyjazd a tak oczywiście nie było. Ale powiem Wam, że układa mi się. Naprawdę. Jestem w końcu szczęśliwą osobą, dopięłam do końca i załatwiłam co było ważne, lubię chodzić znów do pracy, mam super znajomych, cudownego partnera i kontakt z rodziną. Więcej nie wymagam, byle zdrowie mi dopisywało.
Tylko obserwowani przez użytkownika marudnik
mogą komentować na tym fotoblogu.
27 SIERPNIA 2023
18 LIPCA 2023
5 MAJA 2023
4 MAJA 2023
27 KWIETNIA 2023
29 MARCA 2023
17 MARCA 2023
6 MARCA 2023
Wszystkie wpisy