Hejka
dzis fotka w kapoku.
opowiem wam co bylo nad jeziorem..............
jajk juz mowilambylo super.
przed lazienkami mozna bylo pograc w siatke.
na tym polu grala jakas tam rodzina(nasi sasiedzi)
a my czyli ja, julia, iwona, natalka, dominika i alusia poszlismy sie zalatwic
jak juz wszystkie skonczyly,chcialysmy oglądac ich mecz.
no ale oni tak sie na nas patrzyli ze glupio, az bylo stac.
a wiec ktos musial siedziec jeszcze w lazience.
no ale zadna nie chciala.
a wiec wymyslilysmy Sylwię *.
no i jak zawsze stalysmy a ktos gral i glupio nam bylo stac,mowilysmy ze sylwia jeszcze jest w lazience.
no i sylwia zostala w naszych pamięciach do dzisiaj .
jak odjezdzalismy,moja mama kazala nam isc jeszcze do lazienki.
pozegnalysmy sie ze sylwią .
az mi sie plakac chcialo
no cuz ale jak jechalismy mowilysmy sobie ze sylwia jedzie z nami
ojeju......
jak tam fajnie bylo............
*sylwia-to byl kibelek w kabinie.
Komciac
zaraz dalszy ciag...