photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 WRZEŚNIA 2009

London Bridge.

[To niebo mnie rozbraja.]

 

 

 

Jadę do Włoch na backpacking.

Na początku myślałam, że będzie spoko, że spakuję się w 5 min, pojadę i tyle.

Okazuje się jednak, że ja o podróżowaniu z plecakiem nie mam zielonego pojęcia, że jestem zepsutą kobietą z miasta, co to musi wziąć 3 pary butów, suszarkę do włosów i 2 ręczniki.

Marie na mnie krzyczy i przewraca oczami.

Kupiłam nawet wagę, coby sprawdzić ile waży mój bagaż (mogę wziąć tylko 10 kg).

Waga jest jakaś lewa, stwierdziła, że ważę 70 kg, a Mauricio 105.

Doszliśmy do wniosku, że dodaje jakieś 12 kg, pojęcia nie mamy jednak dlaczego.

Sprawa byłaby prosta, gdybyśmy mieli pewność, że za każdym razem dodaje dokładnie 12 kilo, jednak takiej pewności nie mamy.

 

A mikra nie daje spać po nocach.

Masło maślane na przemian z bezsensem.

Polecam.