we wtorek byliśmy na wycieczce rowerowej w Pszczynie:) 50 km tam i z powrotem, ale było fajnie;) to na razie mój rekord.
muszę jeździć żeby dojechać na wieś a tam jest 80 w jedną stronę xD wiec będzie ostro !
a po za tym cieszę się że świeci słońce (jak chyba każdy) bo od tego siedzenia w domu już na łeb szło dostać...
a ogólnie wakacje przebiegają spokojnie...nie pojechałam ani do Wodzisławia ;( ani na Woodstock ;( szkoda ale niestety, nie ma pracy nie ma przyjemności....
no to chyba tyle...dziękuję;)
kocham Cię:*:*:*:*