Dziecko się cieszy bo dopchało się w końcu do hustawki:):):):):)
hehe żartuję:)
a tak po za tym to ostatnio się dziwnie czuję. I mam dość tej mojej monotonii życiowej. wszystko kręci sie wokół zkoły. Wstaje 5.30, szykuje sie do szkoły, potem tłukę sie godzine autobusem i zajeżdzam do tego glupiego Braniewa. Potem siedzę w nim do 15.20 i znów jazda autobusem godzine. A gdy wracam do domu nie mam uż sił na nic...
Monotonia na maksa... nic się nie dzieję... trzeba coś zmienić....
jakiś ktoś mógłby mi w tym pomóc...