Wiem już czemu nie ciągnęło mnie do internetu w wakacje...
Jedno wejście na besty i nie chce mi się żyć...
Rozumiem, nie ma czegoś takiego jak stuprocentowa tolerancja, ale zachowajcie swoje uwagi dla siebie, a nie się cieszycie, ze kogoś zraziliście do wszystkiego, nawet do życia... ;/