Zdjecie od Krzysia. Zachód... Kocham ;p Zachod nie Krzysia (zeby nie bylo, nie ;p)
I koniec...
Jakis etap (malutki co prawda ale jednak...) zamkniety...
W sumie ja nie wiem co sie ze mna dzieje...
Tzn wiem... chyba...
ale jesli teraz jest tak to nie wiem co ja zrobie za rok...
Dzis posprzatalam caly moj pokój...
Widac ze cos ze mna nie tak... :p
Tak wiec dziekuje wszystkim za wszystko...
i z wszystkimi sie zegnam... na dzis ;p bo nie wiem...
i trzese tylkiem ze strachu
ale bedzie fajnie i wygramy...
To ja sie zbieram.... Pa ;* Kocham ;*
(Moze kiedyś cos jeszcze napisze ;p)
P.S. Ta notke napisalam jak nie ja no ale dobra -.-
A chodzenie do skzoly w 3 kl bedzie takie suche ze az zalosne... no ale...
Musze sie wziac w garsc... Eeee...jakos.... :|
EDIT:
Nie wygraliśmy, ale było świetnie ;)
Wiecie co...? Zabujałam sie w L. Adamsie xDD