Z okazji 10 urodzin, życzę mu co najmniej kolejnych tylu lat.
Tego, aby, nawet mimo rozwalenia 1/3 moich puzzli, ani trochę mu się nigdy nie oberwało.
Długich spacerów, mnóstwa suchej karmy, chrząstek i skórek od kurczaka.
Ponadto jakiejś sympatycznej dziewczyny i w ogóle. PRZYJACIELU, wszystkiego naj :*
Tak wiem, że zmusiłam go do tego, żeby był kolejnym kibicem, zdaję sobie z tego sprawę :)
Zdjęcie z czasów, kiedy aparat był "mój". -.-'
***
Wytłumaczcie mi, błagam, o co tu chodzi. Przewińcie chociaż o 5 minut. Nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego raz może być tak cholernie dobrze. Z kolei innym razem wszystko obraca się przeciwko tej samej osobie, której jeszcze parę chwil temu wszystko szło świetnie. No widzicie, znowu mam problem. Żadna nowość.
***
Znowu nas zamknęli, znowu z rowerem (tym razem moim),
tylko teraz przez płot (niższy) pomogli nam przejść "koledzy". ;DD
***
Wrocław. Będzie nas najwięcej. I wygramy, prawda?
(Widziałam Shieldsa i Igielskiego (albo Kryjoma - nie wiem, byli tyłem) w mieście).
Mimo wszystko, nie chcę się jutro znów budzić.