DZIĘKUJE CI :
-za to że znosisz moje humory, prowokacje, złość, wredność, głupotkę (tą mniejszą i wiekszą też), ironie, zazdrość, zlośliwość,nie przytulanie od razu, smutne momenty, narzekanie, glośne mowienie (kiedy powinnam byc cicho, żeby kaczki nie słyszaly), wymyslanie czegoś co jest głupie, odchodzenie..
-za to że znosisz to, czego nie sposób czasem znieść.... Czasem tego tak duzo, a Ty jednak nie przestajesz mnie kochać. Jak to możliwe...? Nie wiem. Ale dziękuję Ci!
-za to że dopasowywujesz swoje życie do mojego..
- za poczucie, że nie ma dla Ciebie na tym świecie nic droższego, niż ja, my i nasza miłość...
- za Twoj usmiech, ktory rozświetla te wszystkie szare sprawy, problemy...
-za ciepłe slowa, ktore ogrzewają i rozpalają iskierki, a całe ogniska nadziei...
- za to jak na mnie patrzysz. Wtedy czuję się taka śliczna.
- za "Twoj słodki oddech na policzku".
- za czułość, słodkie pocałunki i delikatny dotyk. Oddalabym wile lat swojego zycia, za jedna taką chwilę.
-za to że masujesz moj brzuszek, kiedy boli (i kiedy nie boli też).
- za kazdą myśl, w ktorej jestem, kazde marzenia, sen, w którym gramy główną role.
- za trzymanie mnie na kolankach i przytulanie. Wystarczy, że wtule sie w Ciebie, a wszystko co złe znika, wszystko czego sie boje się oddala. A ja czuję się taka bezpieczna i taka potrzebna.
- za głupiutkie (przekochane) minki, te jak siem zlościsz i jak patrzysz w lustro (mmmm...:)), za tupanie i uciszanie mnie
-za ogrzewanie mi łapek, i pozwalanie na ogrzanie ich na Twoim brzuszku, kiedy są zimne.
-że siem ładnie uczymy biologii :)
- za kazdy Twoj gest, ruch i krok wykonany w moja stronę.
-za słodką czekoladę, z Twoich slodkich ust.
- za wspolne niedzielne wyjścia do kościółka. Kiedy jestesmy wtedy obok siebie czuję jak bardzo jestesmy dla siebie i jak bardzo "Ten z góry" jest z nami.
-za wykłady o rzeczach, o których nie mam pojęcia.
- że we mnie wierzysz, wtedy kiedy juz nawet inni nie widzą zadnego sensu
- za wycieranie mi łezkow, kiedy spływają po moim policzku.
- za to, że widzisz we mnie to czego ja sama nigdy nie zauwazylam i nie zauwazalam.
- za buzianie mnie na schodkach. Wiem, że jestem malutka, ale za to mogem cała siem w Ciebie wtulić.
- że nie pozwalasz mi odejść. Nie umiałabym bez Ciebie żyć....
-za drobiazgi,zwyczajne sprawy, których się zwykle nie docenia, błahostki, gdy spogląda się na nie z perspektywy codzienności, a zarazem za rzeczy urastające do nieogarniętych umysłem rozmiarów, nadzwyczajnie zwyczajne slowa, wysłuchanie kiedy jest źle, bycie obok bez slow, kiedy potrzebna jest tylko Twoja bloskość....
Żaden płomień nie strawi mego do Ciebie uczucia.
Żadne słowa nie oddadzą tego, kim dla mnie jesteś.
Żaden człowiek nie zrobi dla mnie tyle, ile Ty dla mnie zrobiłes.
Żadne uczucie nie będzie wieksze od tego jakim Cię darze.
Żadna chwila nie bedzie taka wazna jak ta, w ktorej byłes i jestes obok.
Zadna moja myśl nie bedzie tak przesiąknięta szczesciem, jak ta w ktorej jestes Ty.
Zadna miara nie zmierzy tego jak wiele dla mnie znaczysz i jak bardzo mi na Tobie zalezy.
Zadna przeszkoda nie stanie nam na drodze.
Zadna osoba nas nie rozdzieli.
Zadne nieporozumienie nas nie porozni.
Zadne marzenie nie bedzie piekne jesli nie bedziemy w nim razem.
Zadna chwila bez Ciebie nie bedzie miała w sobie uroku....
Mogłabym tak w nieskonczoność.
Dziękuję Ci po prostu za to, że naprawdę jesteś :* Kocham Cię przeeebardzo bardzo :* Moj Misiaczku :);*;*
Nasz 7 kochany miesiąć ;*