~wodzu Jezeli sie kogos kocha i jest to milosc odwzajemniona i dojrzala a nie egoistyczna i szczenieca to niema chwil, ze sie jakos specjalnie cierpi. Cierpi sie kiedy milosc nie spelnia powyzszych warunkow albo jest to efekt zdrady badz zawodu. Milosc jako taka nie sprawia cierpien. Ale to tylko moje zdanie :)
26/03/2012 16:08:51
martini10
No masz racje. Ale gdy uwzględni się zdrady bądź właśnie różne zawody to się cierpi. ;)
~wodzu Znaczylo by to, ze zycie jest za razem miloscia i cierpieniem. Czy w zwiazku z tym ludzie, ktorzy umieraja sa albo nie kochani albo poprzedzajaca ich smierc jest milosc nieodwzajemniona?
23/03/2012 16:12:56
martini10
Wedlug mnie jest to tak, ze jezeli sie kogos kocha i mimo, ze to wyglada pieknie to jest tez tak, ze sa chwile, gdy sie cierpi. I to czasami strasznie sie cierpi. A jezeli nikogo ani niczego sie nie kocha to jest sie bez uczuc. To tak jakby martwym. Ale to tylko moje zdanie. ;)