Hmm.. no to mamy swieta. co roku uroczyste sniadanie ale czy takie nie moze byc codziennie albo chociaz w weekendy?? chociaz nie, nie usmiecha mi sie w niedziele tak wczesnie wstawac;/
Monotonia... zawsze to samo...w sobote do Kosciola z jakims smiesznym koszyczkiem zeby ksiadz poswiecil woda z kranu i zeby jeden drugiemu objechal dupe jak ten sasiad go przystroil i ile jedzenia wlozyl;/
niedziela: dzien naprawde rodzinny, przegiete sniadanie po ktorym nie mozesz wstac z krzesla bo jak mozna zjesc tylko troszku kiedy na stole tyle przysmakow;)?, pomimo ze nie chodzisz do Kosciola to w te niedziele wypada pojsc nawet na cala Msze.... bo jeszcze ten inny stwierdzi ze ty to juz w ogole bezbozny jestes
(ja bylam wczoraj...nudy jak nic ciagle wstawanie i siadanie raz po raz jakas piesn tylko co z tego jak nie znam tekstu...? dopiero pozniej sie rozkrecilo pozdrawiam lysego dziadka siedzacego w piatym rzedzie, drugie miejsce od srodka)
popoludniu do rodziny to juz po prostu norma tylko ze jest mniej czasu niz w Boze Narodzenie, moze nawet wszystkich nie odwiedzimy ale przeciez rodzina jestesmy przez caly rok a nie tylko w czasie swiat;/
nie kazdy o tym pamieta niestety
poniedzialek: dlugo oczekiwany dzien przez dzieci no i mlodziez;] tylko po to zeby rano wstac i ujrzec za oknem deszcz albo pochmurny zimny dzien... i jeszcze z rana opierdal od rodzicow ze oblales ich woda w lozku;p
gdzie te dyngusy co dobre kilka lat temu? moze one nadal sa tylko my bedac coraz starsi nie kontynuujemy tradycji?
Podobno Wielkanoc to radosne swieta...no i kazdy tak sie zachowuje...udaja!!
Bo czy naprawde jestesmy szczesliwi czy naprawde jestesmy radosni tam w srodku...??
Moze i Jestem...
ale co z tego jesli nie moge cieszyc sie ta radoscia ze wszystkimi ludzmi ktorych kocham?? Bo niestety w zyciu sie tak uklade ze zawsze bedzie czegos brakowac, zawsze cos sie popsuje chociaz zakladasz ze do tego nie dopuscisz, zawsze bedziemy miec cos na sumieniu i zadne odpuszczenie grzechow przy konfesjonale nie wymaze tego z naszych mysli i serca....
Usiadz i pomysl co moglbys zmienic... moze cos naprawic, moze kogos przeprosic, moze komus pomoc lub przekazac troche ciepla?
Mimo wszystko kocham te swieta....
to ze mama jest w domu:*
to ze wszyscy sie kochaja
to ze mam chwile dla siebie i moge pomyslec o moim zyciu....
to ze wybiore sie do Kociola porozmawiac z Ksiedzem, czasem naprawde pomaga;p
i w ogole jest tak jakos fajnie....ahhh...
oczywiscie zycze Wam wszystkiego najlepszego... duzo radosci ciepla i mile spedzonego czasu z rodzinka i przyjaciolmi;p
doceniajmy szczecie jakie dostalismy....
Co do fotki stare dzieje;p za ktorymi baaaaaardzoooooooooooooooooooo teskno